sobota, 28 marca 2015

nie dać się zabić


 Ostatnimi czasy definicja "Przyjaciel"zacisnęła swoje znaczenie i nagle okazało się że, mam ich naprawdę nie wielu, ale za to prawdziwych.
Dziś w moim słowniku pojawia się też słowo, dobry znajomy, znajomy, kolega, koleżanka lub po prostu ...To jest Kasia.
Bo czy przyjacielem może być ktoś, kto kłamie, ubarwiając swoje życie w niedorzeczne sytuacje , umniejszając w ten sposób mojej inteligencji i umiejętności  kojarzenia faktów, zakładając że wierzę w to, co mówi? Albo, milczy gdy, dzielą się opnie, wynikające z nieoczekiwanych sytuacji ?
Czy przyjaciel znika jak przestraszony króliczek,czy nagle przestaje ufać i wierzyć w nas?
Bezpieczne czekanie na rozwiązanie się spraw, unikanie, To chyba też nie jest cecha przyjaciela?
Sama też dla niewielu  jestem dobrym przyjacielem, Zapominam  o spotkaniach, urodzinach czy zwyczajnie jestem nieobecna, podobno przekłada się to na naszych przyjaciół.
Ja mam na to swoją teorię. jeśli wymagamy lojalności, sami nauczmy się definicji, chociaż...
Kiedyś dałabym się pokroić za pewną grupę ludzi .
Jednak to oni pokroili mnie...




ale daje się zabić tylko raz...

3 komentarze:

  1. na razie masz wolne bo szkoła, ale jak to się skończy to będziesz "worki zmieniać" :P :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmieniałam pieluchy :-) co ja nie dam rady? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zycie weryfikuje samo liczbę naszych "przyjaciół". I nas weryfikuje jako przyjaciół też.

    OdpowiedzUsuń