środa, 14 grudnia 2022

Kłaniając się sobie - czyli emocjonalna drabina.



Jest jak małe ranne zwierzątko.
W swojej głowie kurczy się w poczuciu przytłaczającej go przestrzeni. Potrzebuje się zakopać głęboko w tym bólu bez widocznej rany.

Otaczający go ludzie słusznie, lecz nie zawsze trafnie czy zrozumiale, próbują go z tej dziury wyjąć, wykopać. 

To co widzą to tylko melancholie która mieszka w ich wyobrażeniu jako czarna dziura z której da się przecież wyjść , jak z każdej dziury. 

Często jednak nie rozumiejąc wręcz mijając się z prawdą potrzeb osób z depresją.

Tu nie potrzeba siły tylko szczebelek do zbudowania drabiny. 

Drabiny która go zmotywuje. 

Zmotywuje do ?

Do tego by zrodziła się ciekawość ludzka na to, co się stanie gdy złapie się pierwszego szczebelka i oderwę stopę od podłoża.

 

Co tak naprawdę się dzieje i dlaczego chce w tej dziurze zakopać się jak jeż w liściach na zimę i zasnąć?


Depresja jest stanem bardzo złożonym.


 Wyobraź sobie ten moment, moment w którym spada ci na policzek pierwsza kropla deszczu.

 To pierwsza  myśl  która pozbawia dzień koloru , później kolejna i kolejna wyobraź sobie jak spada i rośnie ich ilość  i tak przez kilka godzin. Miesięcy. Lat. 

Pomyśl że czasem zajrzy też słońce.

Słońce które będzie świecić ale będzie dalej padać . Tak też w pogodzie się czasem zdarza. 

I ten moment że  nawet już na to słońce nie czekasz. Bo przecież i tak leje.

Widzisz jak oni się cieszą na słońce , ty też się uśmiechasz bo przecież nie chcesz aby wzięli cię za dziwaka.  Zaczynasz się czuć trochę jak daltonista. Ale przecież nie odstajesz, wyglądasz normalnie i może jest ci trochę bardziej smutno, ale przecież nie przeszkadza ci że inni się uśmiechają. 

A może przeszkadza…?


Chcesz aby przestali do Ciebie mówić. Chcesz ciszy nie tylko tej werbalnej. Chcesz ciszy w wewnątrz siebie. Niech wszystko zamilknie.

Jeśli masz szczęście, to nagle okazuje się że w bliskim otoczeniu są ludzie którzy, mimo iż nie mają pojęcia z czym się mierzysz, siedzą w tej ciszy i skrobią po cichu szczebelek do drabiny. Jeden. Drugi. I czekają kiedy będzie on tak atrakcyjny że choć zechcesz na niego spojżeć i budować w głowie myśl że kiedyś postawisz na nim stopę i drugą właśnie oderwiesz od ziemi. 

Będą też tacy co nie zrozumieją. Wręcz sami przed sobą będą tłumaczyć fakt że nie dali rady wytrzymać w tej „dziurze”. Tłumaczeń może być tysiące - że się boją o własną rodzinę. Że są empatami- co kolwiek to dla nich znaczy- i nie wytrzymują sami w tych emocjach .  Inni …

Znikną jak w Harrym za dotknięciem magicznej różdżki.

Jednak mam nadzieje że masz takich, choć jednego takiego człowieka kto wystruga ci drabinę.



Musisz wiedzieć też że, depresja to podstępna oszustka. Będziesz widzieć nie tylko uśmiech, będziesz widzieć całą ich kaskadę. Gdy tylko zostaje się z nią sam 
na sam pojawiają się myśli ”S” 
Wstyd jest ciągłym towarzystwem. 
Dlaczego? 
Nikt nie lubi słabych, nie chce się spędzać czas ze smutasami.  
Co z takim robić ?
Depresja to wie i chowa ich  przed takim odrzuceniem mówi - siedź, nie wychodź. Nikt tam cię nie chce. Nikt nie zauważy że cię nie ma . Nikomu nie zrobi to różnicy. Kiedyś to ty byłeś ktoś a teraz ? 


Co mi pomogło? 
Pomogło mi poczucie bycia potrzebnym.
Mądrym. Zaradnym. 
Stąd Pola. 
Stąd wieczne dialogi moje i moich kochanych dziewczyn. (Sióstr i przyjaciół)
 Ich zainteresowanie - co myśle , co czuje po obejrzeniu tego czy tego. To niby takie proste.
Liczy się też pozostawienie przestrzeni przez tych co wiedzą że ogarnia cię wstyd i strach. Jednak są, gdzieś 
po cichu czekają aż nabierzesz sił.
Pokłon własnym emocjom i pokochania siebie smutnym, złamanym, to dla osoby z depresją najtrudniejszy krok do wyzdrowienia.

 Jestem tu -to dla chorego tak wiele -  ale bądź . Niech nie skończy się na słowach .
Wszystko potrzebuje czasu, 
Potrzeba przekonania że ta osoba jest wam potrzebna, ceniona że te emocje co ściągnęły
 go z drabiny, wręcz zwaliły, kiedyś miną. Czy to będzie jutro, za pół roku czy za rok, nie ważne. 
Poczekajcie.
Jak mówią …
Jak kocha to poczeka. 
A ty kochasz mimo wszytko czy za coś?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz