Dziś...
Taka sytuacja.
Dużo tego jest, więc...w natłoku obowiązków i informacji z
pola zawodowego i prywatnych ogródków, zbieram albo pochwałę albo opierdol.
Przez kilka ostatnich dni wiszę na tel..
W różnych sytuacjach, w drodze do pracy, z pracy, na kiblu,
w wannie, jedząc, myjąc zęby i te rozmowy też są różne ... Albo kogoś motywuje, albo to ja pocieszam. Sama
siebie poniekąd też.
Skromnie sobie żyje, nie zwracam na siebie uwagi, jestem jak
by trochę nieśmiała, wycofana.
Dowiedzieć się jednak
można że nigdy nie byłam spokojna czy skromna... Inaczej postrzegana przez
siebie a jakże odmiennie przez innych.
"Że niby Ty? nieśmiała? jesteś przebojowa i pewna
siebie..."
W życiu, naprawdę bym nie powiedziała...
Pytam. Przecież ja się wszystkiego boję, jak możesz nie
widzieć że udaje że się nie boję?
ODPOWIEDZ. Bo świetnie udajesz i skoro ja się nabieram jak
bardzo Ty oszukujesz sama siebie?
Wciąż powtarzałam sobie. Chciałbym być Najlepsza, we
wszystkim. A w tym czym nie mogę być po prostu się nie tykam.
Duży błąd, wiem.
I długo już nad tym pracuje. By być po prostu sobą, by żyć z
poczuciem bycia Najlepszym w byciu sobą.
Najwięcej uczę się przebywając z ludźmi słuchając,
obserwując, nigdy nie byłam molem książkowy. Choć na świadectwie z liceum same
piąteczki, bo przecież nawet jak nie umiem to idę w zapate że jednak jest
inaczej.
Nie zależnie od tego, dalej mam traumę do matmy i przez to
matury brak.
A wymarzony kierunek studiów odkładany z roku na rok. Nie
wmówiłam sobie że matmy nie umiem... Ja
jej po prostu nie pojmuje. Jestem w stanie nauczyć się budowy ciała człowieka
zwierząt i roślin. Wydarzenia historyczne
zostają w głowie jak historia w przeczytanych powieściach.
Wbić do głowy atlas świata
uwzględnieniem chronologii wielkości… pikuś
Ale matma...?
Oczywiście się nie poddaję.
I walczę bo jak się na coś zawezmę...
Postrzeganie jest też niesamowitą wskazówką na ukrywanie
swoich słabszych stron.
Naprzeciw wszystkiemu lubię jak mnie ktoś poprawia gdy mówię
nieprawidłowo. Wiem że nie jest to lubiane i często odbierane jak atak.Dla mnie jest to kolejna lekcja.
Otaczam się ludźmi, od których mogę się nauczyć tego czego sama
jeszcze nie umiem lub, zwyczajnie nie wiem.
Żyj, kochaj ludzi , otaczaj się tymi z którymi czujesz się dobrze , czujesz radość przebywania z nimi.
Eliminuj tych którzy powodują złość, czy nudę,
Unikaj, tych którzy karmią cię swoim wyimaginowanym bogatym życiem, powodując u Ciebie kompleksy i niezadowolenie, bo jeśli pojawiają się tego rodzaju uczucia to znaczy że nimi jesteś karmiony.
Eliminuj tych którzy powodują złość, czy nudę,
Unikaj, tych którzy karmią cię swoim wyimaginowanym bogatym życiem, powodując u Ciebie kompleksy i niezadowolenie, bo jeśli pojawiają się tego rodzaju uczucia to znaczy że nimi jesteś karmiony.
Ile dajesz tyle dostajesz...
Kiedyś tak myślałam
Teraz…
Ile potrafisz unieść o tyle bogatsze jest twoje życie J